Trzy dni pod nazwą „Daisy Days” na pszczyńskiej starówce przebiegły w otoczeniu kolorowych, pięknych ogrodów, a to za sprawą Urzędu Miasta i najlepszych Szkółek Krzewów Ozdobnych z okolicy. Daisy Days to wystawa ogrodów pokazowych, połączona z formami artystyczno-edukacyjnymi, związanymi z angielską arystokratką Marią Teresą Oliwią Cornwallis – West, czyli Księżną Daisy – mieszkanką zamku pszczyńskiego, od której pochodzi nazwa całego wydarzenia. Ogrody Daisy jako wydarzenie zadebiutowało w roku 2012 i na stałe wpisało się z kalendarz wydarzeń naszej okolicy. My również w tym roku byliśmy zobaczyć, co działo się na rynku w Pszczynie. Na co zwróciliśmy uwagę? Co nam się spodobało? Przeczytacie poniżej, czas - start.
Spacerując deptakiem parku już z daleka dochodził do nas gwar zwiedzających, podchodząc bliżej uderzyła masa przeróżnych kolorów. Pierwsza myśl: tak kolorowo mogło by tutaj być codziennie! Zwiedzanie zaczęliśmy więc od strony zachodniej, gdzie na pierwszy rzut poszło stoisko pokazowe Szkółki Krzewów Ozdobnych Hajdrowscy. I jak? Byliśmy zdecydowanie na tak, to jest to co nam się spodobało! Minimalizm, duże połacie roślin jednego gatunku, topiary bukszpanowe przełamane zwiewnymi trawami, a wszystko podkreślone delikatnymi akcentami kwiatowymi. Bzy, róże, hortensje, a każde urokliwe o innej porze roku - wiosna, lato, jesień. Białe, kontrastujące pnie brzóz wyłaniające się z gęstych, zielonych zadarnień kosodrzewiny potęgowało efekt wizualny. Był to sam początek naszego zwiedzania, a my już nabraliśmy ochoty na więcej.
Dalej zobaczyliśmy ciekawą wystawę Grupy Kapias z Goczałkowic, która pokazała nam formy skalne, w stosunkowo nowoczesnym wydaniu układanych kamieni, które zostały porośnięte płożącymi się i zadarniającymi bylinami.
Naszą uwagę na wystawie przykuł egzemplarz rzadko spotykanej, licencjonowanej, a nawet kolekcjonerskiej rośliny – derenia w odm. ‘Venus’®, który na swoim stanowisku pokazała Szkółka Krzewów Ozdobnych Antonii Pudełko z Pisarzowic. Warto wiedzieć, że roślina ta została wyhodowana przez dr Elwina Ortona z USA i jest ona mieszańcem derenia kausa z dereniem nuttalla.
Roślina niebywale zachwyca swymi ogromnymi, białymi kwiatami, które pojawiają się obficie na krzewie na przełomie maja i czerwca. Dereń ‘Venus’ jesienią przebarwia swoje liście na piękny żółto-czerwono-fioletowy kolor. Kompozycyjnie idealnie komponuje się w ogrodach nowoczesnych jako drzewko soliterowe oraz w ogrodach japońskich, w towarzystwie różaneczników i azalii.
Na przekór wiosennej aurze wystąpiło natomiast Gospodarstwo Rolno-Ogrodnicze Kostka, pokazując wystawę na Daisy Days w jesiennej odsłonie. W sumie, dlaczego nie? Zwłaszcza, że wiejski ogródek z belami słomy i rozsypanymi jabłkami miał swój urok i wdzięk. Klimatyczny zakątek w większości wyłożony trawą, z drewnianymi, starymi płotkami i sadem przypomniał nam sielskie pobyty na wsiach u naszych babć. Zielono, smacznie i beztrosko. Szkółka z Chudowa zapewne ową ekspozycją chciała przybliżyć jeden z filarów swojej oferty, czyli produkcję drzew i krzewów owocowych. A Wam jak się podoba, macie takie same skojarzenia jak my?
Już z daleka widać było masę kwitnących, różowo-fioletowych azali i różaneczników ze Szkółki Krzewów Ozdobnych Eugeniusz Pudełek. Kolorystka ekspozycji zachowana została w odcieniach różu, czyli barw przewodnich logo, roślinność również nawiązywała do materiału szkółkarskiego w jakim się specjalizują czy rododendronów. Duże połacie kwitnących roślin skupione w obwódkach z cisów i białe pnie brzóz wystające ponad dywany barw wyglądały imponująco. Duże siedziska i stół z drewnianych palet, oczywiście w kolorze różowym dodatkowo potęgowały efekt kolorystyczny. Tak trzymać!
Kolejne wystawy również prezentowały ciekawe pomysły na aranżacje i wystroje ogrodów. My na pewno zwróciliśmy uwagę na zagajnik z brzóz podsadzony dywanem z host na stanowisku Szkółki Krzewów i Drzew Ozdobnych Abram (tak, tak brzozy ewidentnie królowały w tym roku na Daisy Days), rustykalny styl ekspozycji Szkółki Drzew i Krzewów Kubiczek, bylinowy szał kolorów Plantpol Zaborze, kolorowe wiatraki na wystawie Szkółki Krzewów Ozdobnych Milczyński, a nawet ciekawy napis strony internetowej wykonany z bylin Szkółki Parchańscy. Urokliwym elementem wystroju był zapewne czajniczek i filiżanki wraz z berłem (wyprowadźcie nas z błędu, jeżeli to nie było berło 😉) u Szkółki Krzewów Ozdobnych Tomszak z Czechowic-Dziedzic.
Najbardziej zaskoczył nas fakt, że pomysły wszystkich grup wystawienniczych różniły się od siebie, każda prezentowała inne pomysły, rośliny i założenia. Oczywiście, że jedne stanowiska bardziej nam się spodobały, inne mniej. Ale czy to ważne? Najistotniejsze jest to, że paszyński rynek pachniał i zieleniał, znalazło się nam nim tysiące roślin, jak również i turystów, którzy z zapartym technem śledzili każde stanowisko. Na paszyńskiej starówce spędziliśmy miłe, sobotnie przedpołudnie spoglądając na ogrom kolorowych roślin w towarzystwie pysznej kawy i kultowego śliwkowego strudla z pobliskiej restauracji. Czas niestety nie pozwolił nam już na wzięcie udziału w prelekcjach organizowanych w Pszczynie, ale kto wie może w następnym roku dowiemy się z nich czegoś ciekawego?